niedziela, 10 maja 2015

Wybory, Wybory, Wybory - wracam

Wybory, wybory wybory.

Znów zniknąłem. Znów rozsypałem wraz ze zmieniającymi się cyferkami w kalendarzu coś, co zwykliście nazywać 'blogowym potencjałem'.
Straciłem regularność,by zachować autentyczność. Innymi słowy nie chciałem pisać, by  nabijać statystyki, Sztuka dla sztuki przestaje być sztuką. Artystą nie jestem, ale autorem ( chociażby blogowym) owszem;
Jeśli mam pisać to z poczuciem, że jestem z tego zadowolony, ale nie o tym dziś.


Dziś mamy wybory (prezydenckie).
Dziś mamy wybory (życiowe).
Dziś mamy wybory (codzienne).

Zacznijmy od tych pierwszych. Szczerze? Nie poszedłem głosować i nie czuję się 'ashamed' z powodu nie wypełnienia swojego obywatelskiego obowiązku. Po pierwsze nie ma kandydata, który byłby wiarygodny, szczery, reprezentacyjny, nie będąc przy okazji partyjną marionetką, rydzykowym wyznawcą, czy rockowym niedyplomatycznym lekkim oszołomem. Pan nr 3 jest dla mnie największym potencjałem, myślę, że jeszcze 5-10 lat i może jego postulaty będą miały realną szansę realizacji, a moje kochane polskie społeczeństwo kolokwialnie 'ogarnie'.
Póki co porównujmy się do krajów 'rozwiniętych', równocześnie kłócąc się o in vitro dla bezpłodnych par, podczas, gdy reszta świata kłóci się o legalna surogację dla par jednopłciowych, upowszechniając legalizację małżeństw homoseksualnych.
Polska scena polityczna to dziwny mish-mash pokomunistycznych poglądów, marzeń i ambicji ludzi, którzy po 89r. znaleźli się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie.
Nic mniej nic więcej. Sporo im brakuje, ale następców nie widać.
Trzecie miejsce w wyborach Pana nr 3 pokazuję, że jakaś część naszego społeczeństwa obserwuje i wyciąga wnioski. Brawo My.

Wybory Życiowe. Zniknąłem i wracam. W tym roku destabilizacja to hasło wiodące mojego życia. I  o ile hajsu mam jak lodu, mogę nawalić bez wyrzutów sumienia potrójną śmietankę do mojego pro Frappe, o tyle gdzieś tam po kątach kilka osób się rozbija przy okazji rykoszetem uderzając we mnie.. Głównie chodzi o rodzinno zdrowotne sprawy, nic innego mnie od jakiegoś czasu nie rusza. Mów mi Mr/ Heartless. True, tak trzymam.

Krótko, zwiężle i na temat ( ot co na rozgrzewkę ;) )

Przy okazji wyborów Prezydenckich, bardzo fajny artykuł polityki i mała analiza pokolenia 90 wzwyż

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1535433,1,millenialsi--mile-pokolenie-bez-zludzen.read <klik

Coś do ucha : https://www.youtube.com/watch?v=jd31cid22EI < klik

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hey,
    dawno tu nie zaglądałem. Miło Cię znowu czytać!
    Na wyborach nie byłem nigdy i muszę się przyznać, że nie czuje się z tym dobrze, a jednak przez te lata nigdy w tym kierunku nie zrobiłem.

    OdpowiedzUsuń