wtorek, 7 października 2014

Rejestr miłości i spotkań

Każdy mężczyzna ma swój osobisty rejestr miłości i spotkań. Erotyczny życiorys.  Są kobiety, które się kocha i kobiety, na których widok wzrasta nie tylko poziom testosteronu...

Jako, że raczej z zasady nie lubię schematów to zacznę (wiem, że na opak) od tych drugich.
Kobiety rakiety, pistolety, a najczęściej jarają je monety (hehe).
W sumie na miano kobiety trzeba sobie zasłużyć, w zasadzie nawet nie wiem jak je nazwać, ale mniejsza. Chodzi mi o pewien stereotyp.  O ile możemy założyć że każdy facet ma swoje upodobania - jeden woli blondynki, drugi brunetki, trzeci rude i tak można w nieskończoność, o tyle już żaden z nas nie zaprzeczy, że włączając porno mamy wyjebane czy tam jest blondi, latynoska, czy ruda. Laska wywala cyce pokręci tyłkiem i pozamiatane Samoistnie zachodzi wiadoma reakcja i dajemy upust nie tylko emocjom, po czym mamy spokój na kilka dobrych dni (w zależności od indywidualnych potrzeb). Na nasze nieszczęście facet to drapieżnik. Żarłacz biały nawet mimo najszczerszych chęci nie zostanie wegetarianinem. Z punktu widzenia kobiety słabe to strasznie, ale niestety.
Pięknym przykładem akcji ->reakcji jest 'tarło' w klubie, (chociaż nie wiem jak to najebani w sztok kolesie ogarniają, ja osobiście po jakiejś tam ilości alkoholu jedynie na co mam ochotę to własne łóżko). Samica odwala taniec godowy, samiec łapie temat znaczy teren i zazwyczaj te mniej inteligentne jednostki są po takiej ilości wrażeń  (tak to ironia) zadowolone. Przykładów można dać więcej, ale nie o tym chciałem.

Kobiety, które się kocha...... W tym przypadku kropeczki wyrażają więcej niż tysiąc słów.
Nie będę ukrywał, ani kombinował. Albo mamy to szczęście, albo nieszczęście.
Generalnie zakochanie to temat rzeka na inny wpis, tutaj opisze tylko jego fizyczno-emocjonalne skutki w aspekcie sexualnym, chociaż nawet ciężko stwierdzić czy takowy wtedy istnieje. Słowo sex w stanie mocnego podjarania całościom drugiej osoby - nie mam na myśli tylko ciała -  wypada ze słownika, a zastępuje je szaleństwo. Jaka jest różnica między pożądaniem, a obsesją? W tym przypadku bardzo subtelna.

Coś nam w chodzi w głowę i siedzi 24h/7. I bynajmniej nie jest to dupa bądź cycki. Jest to pragnienie wiedzy, odkrywania uczuć i historii. Chłonięcia wszystkiego co ma do zaoferowania obiekt naszych westchnień. Mimowolnie duży silny facet staję się bezbronnym jeleniem i gdzieś nam wtedy ujebało rogi. Nie bez przyczyny zauroczony koleś w pobliżu swojej wybranki traci rozum. O ile wiemy co robić kiedy gotuje nam się w majtkach, o tyle nie mamy pojęcia kiedy zaczyna gotować nam się w sercu - nie wspominając o głowie, w której następuje restart i jedyne czym możemy się w danym momencie wykazać to debilizm neandertalczyka.
Żeby podobny stan minął potrzeba nie tylko ogromnej (wypracowanej, bądź wrodzonej) pewności siebie, ale i pewności, że druga osoba przechodzi mniej więcej przez to samo - oczywiście dzięki nam. Jeśli nie to mamy przejebane i do swojego rejestru możemy dopisać jakieś tam pasmo niezrealizowanych marzeń i możliwości.

Co się dzieje jak już 2+2 zacznie równać się 4?
Wtedy może przyjechać  sama Sasha Grey, a powiemy jej elo, nara. Mimowolnie w głowie tworzymy mapę pieprzyków i znamion. Znamy spojrzenia, uśmiechy, miny, reakcje. Odkrywamy zapieranie dechu w piersiach (taki wewnętrzny co nas rozwala) odpływanie myśli wraz ze wzrostem ciśnienia krwi i kilka innych niewytłomaczalno-dziwnych, ale jakże przyjemnych zjawisk.
Nie uprawiamy sexu - zaczynamy się kochać. A jako, że daje kopa lepszego niż wszystkie dragi świata wpadamy w mały nałóg. Łóżko, sofa, blat w kuchni, prysznic, przebieralnia w sklepie. Whatever. Byle teraz, zaraz, byle więcej, bliżej, byle się kochać.  Po prostu - być całym sobą tak na 100%.

Nie chcę żadnych odrażających substytutów, przyszedłem się kochać.





6 komentarzy:

  1. Tak, dokładnie tak. Świetnie to ująłeś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie to opisałeś, wychodzi więc na to, że u Was wygląda to bardzo podobnie jak u kobiet, kiedy je strzała dopadnie ;)
    Zwłaszcza to "pragnienie wiedzy, odkrywania i historii" - ech... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach te strzały , szkoda tylko, że czasem pozostaje po nich niezła pusta przestrzeń.Szczęście w nieszczęściu i na odwrót.

      P.S dziękuję :)

      Usuń
  3. Warto czekać na osobę, którą się pokocha. Wszystko wydaje się lepsze, bardziej pełne.

    Tak myślę i czuję.

    OdpowiedzUsuń